Opublikowany przez: Isabelle 2010-11-27 14:10:59
Co się dzieje zatem kiedy On lub Ona tracą pracę. Kiedy praca obydwojga warunkuje prawidłowe funkcjonowanie ekonomiczne ich rodziny? Jak poradzić sobie z utratą pracy?
Czasem zdarzy się tak, że nasz mąż/żona; partner/partnerka - osoba z która łączą nas więzy emocjonalne i ekonomiczne straci pracę.Co robić w takim wypadku?
Z doświadczenia wiem, że należy aktywnie wspierać współmałżonka. Nie wolno nam sie załamywać i okazywać tego partnerowi. Okres straty pracy jest okresem trudnym dla całej rodziny ale nie zapominajmy, że najtrudniejszy jest dla tego który tą pracę stracił.
Na pewno towarzyszy mu spadek własnej wartości, niepokój - człowiek taki żyje w ciągłym stresie w podświadomości mając zakodowaną konieczność utrzymania rodziny.
Na pewno nie jest łatwo zakamuflować swój własny niepokój i okzywać wsparcie partnerowi.Ale warto się postarać. Na pewno nie można robić wyrzutów i awantur. To nie pomoże w znalezieniu pracy a na pewno zepsuje atmosferę i porozumienie pomiędzy partnerami.
Utratę pracy możemy traktowac jako sytuację kryzysową.O kryzysie mówimy zazwyczaj wtedy, kiedy coś gwałtownie ulega zmianie i towarzyszą temu negatywne emocje. Według koncepcji psychologicznych kryzys to przejściowy stan nierównowagi wewnętrznej wywołany przez krytyczne wydarzenia życiowe, wymagający istotnych zmian czy rozstrzygnięć.
Pomoc udzielana w kryzysie, nazywana interwencją kryzysową, ma na celu przywrócenie osoby do poziomu funkcjonowania sprzed zaistniałej sytuacji. Pod określeniem "interwencja kryzysowa" kryją się różne formy pomocy (psychologicznej, medycznej, socjalnej, prawnej), które mają na celu przywrócenie równowagi psychicznej po krytycznym wydarzeniu życiowym.
Interwencja kryzysowa jako forma pomocy psychologicznej polega na kontakcie terapeutycznym skoncentrowanym na problemie wywołującym kryzys i obejmuje: zapewnienie wsparcia emocjonalnego, redukowanie lęku, wzmacnianie poczucia bezpieczeństwa, pomoc w konkretnych sprawach, opieka w okresie, kiedy dana osoba ma zaburzoną jasność myślenia i trudności w podejmowaniu właściwych decyzji i działań. Interwencja kryzysowa nie jest psychoterapią.
I tak należy traktować zaistniałą trudną sytuację w zyciu rodziny. Patner/współmałżonek ma być właśnie tą osobą która udzieli wsparcia emocjonalnego, da poczucie bezpieczeństwa oraz pomoże w konkretnych sprawach.
Nie jest to łatwe. Sama tego doświadczyłam. Musiałam uporać się z własnymi lękami o dalszą stabilizację finansową a dopiero potem mogłam stać się tym wspierającym partnerem.
Sytuacja jest o wiele bardziej stresująca, kiedy posiadamy dzieci. Wówczas strach o ich utrzymanie jest dominujący i może przysłonić realny obraz zagrożenia.
Kolejnym etapem po początkowym szoku spowodowanym nagłym zwolnieniem jest poszukiwanie pracy. Należy wspólnie rozważyć wszelkie możliwości. Gdzie można składać podania i co najważniejsze co nasz partner chciałby w życiu robić. Najogólniej mówiąc nie należy zapędzać go w tzw "kozi róg" - "albo przyjmiesz byle jaką pracę i zaczniesz zarabiać - albo koniec z nami" Oczywiście mówię cały czas o sytuacji wyjątkowej a nie o chronicznym bezrobociu.
Ważne jest abyśmy nie byli tylko elementem biernie wspierającym- również aktywnie pomagajmy w szukaniu pracy - wertujmy internet, dzwońmy do znajomych, pytajmy wkoło - czasem przypadek może stanowić o powodzeniu podejmowanych przez nas działań. Na pewno nie znajdziemy pracy nie szukając jej aktywnie. A pomagając w taki sposób zapewniamy sobie stałą komunikację z partnerem co umożliwia na wyłapanie momentu w którym n astępuje zwątpienie w powodznie wszystkich zabiegów i marazm. To na nas partnerach spoczywa duża odpowiedzialność za "zdrowie psychiczne" naszego małżonka w tej stresującej sytuacji.
Nasze lęki i obawy musimy stłumić. Bo nasz partner musi mieć siły i energię na aktywne poszukiwanie pracy. Nasze żale i strach na pewno w tym nie pomogą.
Jak każda sytuacja kryzysowa - utrata pracy przez naszego partnera wymaga od nas przede wszystkim siły. Musimy być silni za dwoje. Musimy uruchomić wszelkie swoje pokłady optymizmu a porażki kwitować słowami "nie tym razem - to następnym się na pewno uda".
Wbrew pozorem sytacje jak ta wyżej opisana nie wpływają destrukcyjnie na rodzinę. Wychodzi ona z tego silniejsza a młażonkowie po raz kolejny mają okazję przekonać się o sile swej rodziny.
Takiego modelu wspierania bliskiej osoby w chwili utraty pracy życzę wszystkim, którzy pracę stracili. Czas od momentu straty pracy do znalezienia nowej nie musi być "czarną dziurą" w życiorysie. Strach i obawa są zawsze i tego nie unikniemy. Ale pamiętajmy, że razem możemy o wiele więcej. Przejdźcie przez to razem a będzie łatwiej.
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
dziecinka 2010.11.30 12:20
Dobry artykuł. Pokazuje ciekawe spojrzenie na problem utraty pracy.
monaaa71 2010.11.30 09:20
na szczęście jeszcze nie przeżyliśmy takiej sytuacji,ale wyobrażam sobie jak ważne musi być wtedy wsparcie najbliższych...serduszka małe dwa...
castilla 2010.11.30 08:43
jak się jest samemu, to trzeba dbać w pojedynkę o siebie i o dziecko i też się da! Tylko jeden problem związany z pracą, by ją utrzymać i żadnego wparcia - choć czasem to może łatwiej, bo nie dośc że taki facet nie pomoże, to jeszcze zajmować się jego problemami z brakiem pracy i jeszcze pretensje, że to pewnie nasza wina? Pewnie to dziecka wina? :)Myślenie - to najcięższa praca, dlatego tak niewielu ludzi się jej podejmuje
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.